17.01.2015

Rozdział 15

Madeline's POV

Zayn zasnął, więc siedziałam w kuchni w towarzystwie Harry'ego. Wcześniej nie miałam zbyt wielu okazji, żeby z nim rozmawiać, czego zaczynałam żałować. Był na tyle miły, że zrobił mi herbatę i podał ciasto na talerzu. Nie spodziewałam się, że ktoś z tego towarzystwa może być tak uprzejmy. Najwięcej styczności, poza Zaynem, miałam z Niallem, a ten typ był na prawdę niezwykłym kretynem. Dlatego też, byłam wdzięczna, że nie siedziałam z blondynem.
– Smakuje ciasto? – zapytał chłopak. – Sam piekłem, ale nie wiem czy nie dodałem za dużo cukru.
Zdziwiona tym wyznaniem, zaczęłam ochoczo machać głową na znak aprobaty. Placek z jabłkiem był wyborny, ale miałam w buzi duży kawałek, więc byłam niezdolna do wyrażenia swojej opinii w słowach.
– Cieszę się. – Kąciki jego ust ochoczo powędrowały ku górze. – Co cię do nas sprowadza?
– Chciałam sprawdzić jak ma się Zayn – odparłam, zaraz po przełknięciu ciasta.
Skinął głową, po czym nastała krępująca cisza.
Harry był na prawdę bardzo cichy. Dłonie splótł na stole, a wzrok wlepił w okno. Mimo, że to on zadawał pytania, czułam jakbym to ja go przesłuchiwała. Po chwili, westchnął ciężko, po czym znowu popatrzył na mnie.
– Twój chłopak dużo mi o tobie opowiadał. – Zakrztusiłam się na dźwięk tego określenia, ale słuchałam uważnie. – Mówił, że jesteś groźna, nawet jeśli sprawiasz inne wrażenie. – Zachichotał. – Wiem też, że jesteś dla niego kimś ważnym.
– Co masz na myśli?
– Dla ciebie mógłby zabić.
Zatkało mnie.
Jak to, mógłby dla mnie zabić? Jeśli mordowanie ludzi miało równać się z okazywaniem miłości to podziękuję.
Nie miałam zielonego pojęcia co na to odpowiedzieć, więc po prostu ominęłam to zdanie milczeniem. Tym razem ja odwróciłam wzrok, czując skrępowanie. Zbyt dużo szokujących wiadomości jak na jedną chwilę...


Calum's POV

Stukałem palcami w podparcie fotela, okropnie się niecierpliwiąc. Patrzyłem w ekran telewizora, lecz kompletnie nie byłem zainteresowany programem. Co chwila zgrzytałem zębami lub patrzyłem na zegarek. Nie mogłem siedzieć bezczynnie przez tak długi czas.
Próbowałem przekonać się co do słów Ashtona, ale miałem zupełnie inną opinię. Nie chciałem, żeby Madeline zadawała się z takim gościem, jakim był Malik. Pod względem wybierania facetów, uważałem ją za prawdziwą idiotkę. Najgorsze jednak było to, że nie mogłem nic z tym fantem zrobić. Ashton przykuł mnie słowami do fotela i kazał siedzieć w miejscu. Nie mogłem zrozumieć, w jaki sposób udawało mu się zachowywać spokój w takiej sytuacji.
– Ja już tak dłużej nie mogę – jęczałem.
– Odpuść sobie. – Wciąż zachowywał zimną krew.
– Nie musisz zgrywać twardziela! Wiem, że nie tego chcesz.
– Właśnie, że nie wiesz – tym razem warknął. – Nic, kurwa, nie wiesz. Zamknij się i siedź cicho. Zostaw ją w spokoju, bo i tak do niczego jej nie zmusisz.
Zrobiłem tak jak sobie życzył – zamknąłem się. Niestety, siedzenie było tak nudne, że nie mogłem dłużej wytrzymać i wyszedłem z domu. Postanowiłem pójść na długi spacer. Bardzo długi. Najlepiej na cmentarz.
Jasne, normalny człowiek poszedłby na przechadzkę po alejkach parku, ale nie ja. Ja musiałem iść do miejsca, w którym nagrywano niejeden horror. Wbrew pozorom, nie szedłem tam dla zabawy. Miałem konkretny cel. Musiałem dokładnie obadać miejsce, w którym Madeline po raz ostatni wpadła w kłopoty.
Skoro tam poszła to także miała w tym jakiś interes, prawda? Moim zadaniem było dowiedzenie się, czego tam szukała.
Nawet jeśli nie było ciemno, bradfordski cmentarz wyglądał nieco przerażająco. Scena niczym z filmu kryminalnego lub horroru od duchach, ale nie zraziło mnie to. Przez całe życie miałem wiele powodów do strachu, zdążyłem się przyzwyczaić.
Chodząc po kolejnych uliczkach cmentarza, zastanawiałem się po co Mad tu przylazła. Po chwili, wpadłem tylko na jedno rozwiązanie i bez wahania ruszyłem w stronę grobu jej ojca. Obszedłem go wokoło, ale nie znalazłem nic nadzwyczajnego. W końcu, przystanąłem i zacząłem się po prostu przyglądać.
W wazonie stały zwiędłe kwiaty, a w zniczach dawno wypalone wkłady. Ashton nie miał zwyczaju tu przychodzić; zaniedbał to miejsce. Wyciągnąłem chwasty i wyrzuciłem je do śmietnika, żeby grób wyglądał choć trochę tak jak powinien.
Właściwie, nie wiedziałem dlaczego Ash tu nie przychodził. Ostatnio w ogóle byłem informowany o niewielu sprawach. Niestety, z jakiegoś powodu, mój przyjaciel zamknął się w sobie. Nie rozmawialiśmy zbyt wiele, gdyż on wolał być sam. Wyraźnie coś go gryzło, ale za nic w świecie nie mogłem się domyślić co to takiego. Najgorsze jednak było to, że nie chciał nic powiedzieć. Dusił w sobie to wszystko, przez co stawał się coraz bardziej cichy i nieobecny.
Nagle, z zamyślenia wyrwał mnie znajomy kształt. Kilka metrów dalej, na ziemi leżał znajomy, bordowy zeszyt. Od razu podszedłem bliżej, aby mu się przyjrzeć. Przejrzałem kilka losowych stron i już miałem pewność – szkicownik Maddie.
– Co do... – gadałem sam do siebie.
Spod okładki wypadł kawałek kartki, rozdartej w jednym miejscu. Były na nim nabazgrane słowa, tworzące list. Nie mogłem powstrzymać ciekawości i zacząłem czytać. Z każdym zdaniem, byłem coraz bardziej zaskoczony i otwierałem oczy coraz szerzej.
Autorem listu był świętej pamięci pan Irwin, a adresatami jego dzieci. Tłumaczył on o wiele więcej, niż mogłem kiedykolwiek przypuszczać. Natychmiast ruszyłem w stronę miasta, chcąc jak najszybciej pokazać przyjacielowi to, co znalazłem. Bezzwłocznie musiał to przeczytać.

*

Wiem, że to wszystko takie trochę sztuczne, ale uh :/
Przepraszam, że dodaję go dopiero po miesiącu (i na dodatek jest krótki af), ale nawet nie zorientowałam się kiedy minęło tak dużo czasu :o

9 komentarzy:

  1. Boże Boże Boże Boże Boże Boże Boże <3333 rozdział jak najszybciej poproszę ;3 cuudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na next'a :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże proszę cię szynko o next'a ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczęłam go czytać znaczy cale opowiadanie !! Masz talent <3 <3

    Adela xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy kolejny rozdział? już nie mogę się doczekać! <3 ;) x

    OdpowiedzUsuń
  6. ey kiedy kolejny rozdział?! cudowny rozdział *.* z niecierpliwością czekam na next'a ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ludzie szybciej!! ja już chcę kolejny rozdział!! :D mam nadzieję że pojawi się już niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego nie piszesz nowych rozdzialow? Zapomnialas juz o nas? czekam juz 3 miesiace.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam teraz czasu na pisanie i nie jest to zależne ode mnie. Przykro mi.
      Dodam rozdział najszybciej jak będę mogła.

      Usuń